Kosmici Jesteśmy coraz bliżej Europy, ale myślę, że i coraz bliżej kosmosu. Słoneczne dni przynoszą nie tylko poprawę nastrojów co za tym idzie na drodze jesteśmy dla siebie jakby życzliwsi.

Ostatnio spotkałem wielu kierowców, którzy uprzejmym gestem pozwalali mi włączyć się do ruchu, inni przepuszczali pieszych na pasach. Życzyłbym sobie i wszystkim kierowcom, żebyśmy byli dla siebie mili cały rok. Są jednak na drogach „elementy”, które sprawiają, że czuję się jakbym podróżował w przestrzeni kosmicznej- są to wielkie kratery- niektórym z nich nadałem nazwy-, które rozpleniły się na naszych drogach. Skłamałbym jednak gdybym powiedział, że absolutnie nikt nie dba o stan nawierzchni naszych dróg. Co prawda pojawiają się oni niezbyt często- tak jak kosmici- i jak oni przeprowadzają jakieś dziwne dla nas eksperymenty. Doświadczenia te często kosmitom nie udają się bo niedawno zasypany „krater” pojawia się na drodze ponownie. Tak więc czasem zdarza się widzieć jak odpowiednie służby kopią, zalewają, łatają dziury a robią to najczęściej w godzinach popołudniowego szczytu. My damy sobie radę klucząc autami między tymi kraterami jak kosmici między meteorytami. Damy sobie radę jeśli deszcz nie zaleje i nie ukryje tych kraterów. Łatwo jest kiedy poruszamy się pojazdem czterokołowym lecz dużo trudniej kiedy dwukołowym. Sytuacja na świecie funduje nam takie ceny paliw, że tych drugich z roku na rok przybywa. Często na motory wsiadają nie doświadczeni kierowcy- traktujmy ich więc ze szczególną uwagą i ostrożnością. Motocykliści poruszają się szybciej niż auta wlokące się w korku, ale są również mniej widoczni we wstecznych lusterkach.
Wzmóżmy więc zatem naszą czujność w trakcie manewrów zmiany pasa i omijania. Pozwólmy również bezpiecznie pracować kosmitom, których często od mknących pojazdów dzielą małe czerwono- białe słupki a które nie zapewniają im bezpieczeństwa. Od zapewnienia bezpieczeństwa na drodze wszystkim kierowcom, pieszym i służbom naprawiającym drogi jesteśmy my- kierowcy.